Jako że zawodowo zajmujemy się ochroną naszych Klientów przed bezprawnymi wpisami w Internecie, na naszym blogu regularnie piszemy o odpowiedzialności za słowa. Pisaliśmy już m.in. o konsekwencjach bezprawnych komentarzy na Allegro oraz o efektach zbyt głośnych rozmów przez telefon w komunikacji publicznej. Dziś natomiast słów kilka o przekroczeniu granic satyry w popularnych memach internetowych.
Czym są memy tłumaczyć raczej nie trzeba. To najczęściej obrazek opatrzony hasłem, którego celem jest zabawne skomentowanie rzeczywistości. Memy przesyłane są sobie przez internautów oraz udostępnianie w portalach społecznościowych, przez co dobry mem potrafi dotrzeć do milionów osób. Tajemnica dobrego mema tkwi w takim zestawieniu obrazu z tekstem, że przesłanie mema trafia w punkt – nie wymaga jakiegokolwiek dalszego komentarza.
Prześmiewczy charakter mema sprawia, że łatwo jest przekroczyć granicę między dozwoloną satyrą, a naruszeniem dóbr osobistych bohatera mema. Sztandarowym przykładem memów, co do których dyskutować można, czy mieszczą się w granicach dozwolonej satyry, jest seria memów z Aleksandrem Kwaśniewskim, w których były prezydent przedstawiany jest jako amator trunków alkoholowych. Aleksander Kwaśniewski zachowuje jednak zdrowy dystans do tej twórczości, więc póki co żaden sąd nie miał okazji oceniać, czy memy te mieszczą się jeszcze w granicach dozwolonych przez prawo.
Czy memy są legalne?
Mem internetowy stał się natomiast przedmiotem zainteresowania wymiaru sprawiedliwości w sprawie prezesa pewnej organizacji społecznej zrzeszającej niepełnosprawnych. Osoba ta zamieściła na Facebooku zdjęcie z Pałacu Prezydenckiego, w którym znalazła się na zaproszenie Prezydenta. W reakcji na to zdjęcie pewna internautka zamieściła je na portalu Demotywatory.pl z podpisem „Lanserstwo. Nowa moda XXI wieku, świnie wciąż głodne, a koryto wąskie”. Poszkodowany zwrócił się do administratora portalu z żądaniem usunięcia obraźliwego mema, jako naruszającego jego dobra osobista. Administrator odmówił. Ostatecznie sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, który uznał autora bezprawnego mema za winnego zniesławienia, nakazując mu zapłatę grzywny oraz przeproszenie poszkodowanego na Facebooku i w portalu dla niepełnosprawnych. Sąd uznał, że twórca obrażającego mema nie działał w interesie społecznym, a z zamiarem zniesławienia pokrzywdzonego, zaś treść mema nie może zostać uznana za dozwoloną krytykę (sygnatura akt VI Ka 700/15 – podajemy za serwisem rp.pl).
Przed bezprawnymi, obraźliwymi memami można się bronić!
Jak więc widać przed obraźliwymi memami można się bronić, a obrona taka może być skuteczna.
Wszystkich poszkodowanych treścią memów internetowych zapraszamy do kontaktu. Zapewniamy czyszczenie internetu z obraźliwych memów oraz pomoc prawną w dochodzeniu roszczeń od ich twórców.
Polecamy sprawdzić także wpis, w którym tłumaczymy na czym polega usługa ochrony antypirackiej.
Leave a Comment