Na życzenie wydawców, którzy zainteresowani są naszymi usługami antypirackimi, często wykonujemy próbny monitoring nielegalnego udostępnienia wydawanych przez nich utworów. Monitoring kończy się raportem, z którego wydawcy dowiadują się o skali piractwa wydawanych przez nich utworów oraz o konkretnych stronach internetowych, na których utwory te są bezprawnie udostępniane. Praktycznie zawsze wyniki monitoringu znacznie przekraczają wyobrażenia wydawców na temat skali piractwa.
Niedawno na prośbę jednego z wydawców muzycznych wykonaliśmy próbny monitoring płyty pewnego artysty z katalogu tego wydawcy. Artysta ten (celowo nie podajemy jego danych, ani danych wytwórni) nie jest jakąś gigantyczną gwiazdą, aczkolwiek ma wierne grono fanów – na Youtube jego piosenki mają zwykle od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy odtworzeń.
Płyta, którą monitorowaliśmy, miała przyzwoite recenzje, ale nie entuzjastyczne. Ot, porządna muzyczna robota, aczkolwiek recenzentów na kolana nie rzuciła.
Tym większe więc było zaskoczenie wydawcy, gdy z naszego monitoringu wyszło, że płyta nielegalnie została udostępniona do pobrania w znacznie ponad 150 (sto pięćdziesiąt) serwisach internetowych, poczynając od torrentów, przez całą masę stron internetowych z całego świata, a skończywszy na popularnym chomiku. Znalezienie tej płyty do pobrania za darmo nie jest żadnym problemem. Dla średnio zorientowanego internauty dotarcie do jej pirackiej wersji zajmuje pewnie około 10 sekund.
Ilu z potencjalnych nabywców pobrało jej piracką wersję, zamiast zakupić oryginalną płytę? Nie sposób orzec. Pewne jest natomiast to, że przez zaniedbanie tego wydawcy (do tej pory nie podejmował żadnych działań antypirackich), ów artysta nie otrzyma części należnego mu wynagrodzenia za swoją pracę. Stratny jest również sam wydawca.
Jaki z tego monitoringu można wyciągnąć wniosek? Na przykład taki, że piractwo to nie jest problem dotyczący tylko bardzo popularnych artystów, ale także tych mniej popularnych. A w konsekwencji, że działania antypirackie powinny podejmować nie tylko duże wytwórnie, ale i wydawcy wydający artystów mniej popularnych, szczególnie że straty z tytułu piractwa dla artystów mniej popularnych są znacznie bardziej odczuwalne niż dla gwiazd.
Wydawców zainteresowanych wykonaniem wstępnego monitoringu zapraszamy do kontaktu. Bezpłatnie wykonamy monitoring i prześlemy Wam raport, który pozwoli Wam się zorientować na temat skali piractwa dotyczącego Waszych artystów.
A na nowy rok życzymy Wam samych sukcesów i jak najmniejszej liczby nielegalnych udostępnień pozycji z Waszych katalogów! Wszystkiego dobrego!
Leave a Comment