Doświadczenia zdobyte przez nas przez ostatnie pięć lat świadczenia usługi ochrony reputacji on-line sprawiły, że coraz częściej jesteśmy proszeni o udzielanie komentarzy eksperckich do artykułów na temat hejtu i sposobów na walkę z bezprawnymi wpisami. Tym razem w serwisie PulsHR został poruszony temat szkalowania pracodawców w internecie, a rozbudowany komentarz do artykułu przedstawił Prezes Zarządu Legal24.
W artykule m. in. omówiono różne rodzaje negatywnych wpisów na temat pracodawców, wskazano z jakimi konsekwencjami prawnymi wiąże się zamieszczanie tego typu wpisów przez pracowników oraz jakie podejmować działania w przypadku odkrycia, że w interencie znajdują się bezprawne wpisy na temat pracodawcy.
Fragment artykułu na temat konsekwencji prawnych zamieszczania szkalujących opinii:
Niezależnie od intencji, osoba publikująca negatywny komentarz w internecie musi liczyć się z potencjalnymi konsekwencjami. Po pierwsze pracownik może zostać zwolniony. Jego obowiązkiem jest dbanie o dobro zakładu pracy, zachowywanie w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę, a także przestrzeganie zasad współżycia społecznego.
Jak wskazuje Maciej Chełmiński, opublikowanie bezprawnego komentarza na temat pracodawcy może być też uznane za naruszenie dóbr osobistych pracodawcy (np. dobrego imienia, renomy) i skutkować roszczeniami pracodawcy do pracownika określonymi w art. 24 par. 1 kodeksu cywilnego i art. 448 kodeksu cywilnego (m.in. żądanie zaprzestania naruszeń, usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych np. poprzez opublikowanie przeprosin, żądanie zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub odszkodowania na zasadach ogólnych).
– Nie należy zapominać również, że zamieszczenie bezprawnego wpisu może być uznane za przestępstwo zniesławienia z art. 212 Kodeksu karnego, jeżeli we wpisie tym pomówiono pracodawcę o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć go w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego zawodu czy rodzaju działalności. Przestępstwo to jest zagrożone sankcją grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Sąd może orzec również nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego – wyjaśnia prezes Legal24.
– Zamieszczenie takiego wpisu może być też uznane za przestępstwo zniewagi z art. 216 kodeksu karnego, zgodnie z którym do znieważenia może dojść w obecności pokrzywdzonego lub choćby pod jego nieobecność, jeżeli do znieważenia doszło na forum publicznym lub jeżeli zamiarem sprawcy zniewaga miała dotrzeć do osoby, do której była kierowana. Znieważenie w internecie zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku, a sąd może orzec również nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego – dodaje ekspert.
Zachęcamy do lektury całego artykułu „Negatywne komentarze w sieci. Gdzie kończy się prawo do wolności słowa?”.
Leave a Comment