Premiera dzieła to szczególny czas dla każdego twórcy i wydawnictwa. To nie tylko zwieńczenie pracy twórcy, ale i całego zespołu wydawnictwa, który pracował nad wydaniem dzieła i jego promocją. Szczególną rolę przed premierą odgrywa promocja dzieła, której celem jest wzbudzenie zainteresowania dziełem zarówno mediów jak i jego potencjalnych odbiorców. Wysiłki podejmowane przez wydawców bywają niestety niweczone przez piratów internetowych, którzy nierzadko udostępniają w internecie dzieła jeszcze przed ich oficjalną premierą. Dlatego ochronę antypiracką warto rozpocząć przed oficjalną premierą dzieła.
Pirat internetowy to zawsze człowiek
Zanim dzieło zostanie oficjalnie zaprezentowane publiczności zwykle dostęp do niego ma szereg osób zaangażowanych w różne etapy prac związanych z jego wydaniem. Są to zarówno pracownicy wydawnictwa, jak i osoby pracujące lub współpracujące z podmiotami zewnętrznymi (np. w drukarni, tłoczni płyt, u dystrybutora itp.). Zdarza się, że któraś z tych osób postanawia podzielić się dziełem ze społecznością internetową, nielegalnie udostępniając dzieło w internecie.
Zdarza się też, że dzieło udostępniane jest przez taką osobę przed premierą jedynie „zaufanej” osobie do przesłuchania lub przeczytania, która następnie „wrzuca” je do internetu. Zdarzało się również, że zamieszczenie dzieła w internecie przed jego oficjalną premierą było skutkiem włamania na serwer, na którym dzieło było przechowywane. Piraci internetowi kierują się różną motywacją, różne są też źródła wycieku, zawsze jednak efekt ich jest ten sam – utrata przychodów ze sprzedaży dzieła oraz irytacja twórcy.
Twórcy nie akceptują piractwa
Twórcy stają się z resztą coraz bardziej świadomi w kwestii konieczności ochrony antypirackiej swojej twórczości i co raz częściej naciskają na wydawnictwa, by zapewniły ochronę antypiracką jeszcze przed oficjalną premierą. Nierzadko też samodzielnie monitorują serwisy do wymiany plików i grupy w mediach społecznościowych w poszukiwaniu pirackich udostępnień ich twórczości. W przypadku wykrycia pirackich plików, alarmują wydawnictwa. Te z nich, które nie mają ochrony antypirackiej, postawione są w kłopotliwej sytuacji. Twórcy miewają bowiem pretensje o brak ochrony i dopuszczenie do wycieku dzieła do internetu.
Z sygnałów, które do nas docierają, wynika, że twórcy przy podejmowaniu współpracy z danym wydawnictwem coraz częściej biorą pod uwagę, czy wydawnictwo zapewnia ochronę antypiracką. Świadomość w tym zakresie więc nieustannie rośnie. Z powyższych względów warto zapewnić monitorowanie internetu pod kątem pirackich udostępnień dzieła jeszcze przed jego premierą.
Prawdziwi fani też chcą ochrony antypirackiej
Co ciekawe, walki z piratami internetowymi domagają się też często fani danego twórcy, zbulwersowani nielegalnym udostępnianiem dzieł swojego idola w internecie. Zdarza się, że otrzymujemy od wydawnictw informacje o pirackich wersjach książki czy utworu, o których wydawnictwa zostały powiadomione przez fanów. Prawdziwi fani najwyraźniej również nie akceptują piractwa, co jest dodatkowym argumentem za korzystaniem z ochrony antypirackiej.
We wszelkich sprawach związanych z ochroną antypiracką pozostajemy do Państwa dyspozycji. Dane kontaktowe znajdują się w zakładce kontakt.
Leave a Comment