W Dzienniku Internautów opublikowany został wywiad z Prezesem Zarządu Legal24 Maciejem Chełmińskim. Poniżej publikujemy fragment wywiadu. Całość możecie przeczytać w artykule pt. „Copyright trolling to problem dla całej branży – wywiad z prezesem firmy antypirackiej”.
Czy byłby Pan gotowy zgodzić się z tezą – pojawiającą się tu i ówdzie – że pewien kontrolowany poziom piractwa może być dobry dla twórcy?
Nie potrafię odnieść się do tej tezy. Co oznacza „kontrolowany poziom piractwa” i kto miałby decydować, jaki poziom jest „kontrolowany”? To czy piractwo jest szkodliwe dla twórcy jest sprawą indywidualną każdego twórcy. Być może są twórcy, którym nielegalne udostępnienie ich twórczości nie przeszkadza, a nawet pomaga w dotarciu do nowych odbiorców. O tym, co jest dobre dla danego twórcy, nie może jednak decydować pirat. Wkroczenie w sferę zarezerwowaną wyłącznie dla twórcy lub innego uprawnionego z praw autorskich w każdym przypadku należy oceniać jednoznacznie negatywnie.
Pana zdaniem walka z piractwem powinna obejmować działania przeciwko indywidualnym internautom?
Oczywiście nie ma przeszkód prawnych, aby prowadzić działania antypirackie przeciwko indywidualnym internautom. Uważam jednak,że każdy uprawniony z praw autorskich powinien się dobrze zastanowić, czy chce podejmować działania przeciwko poszczególnym internautom, choćby dlatego że może to mieć negatywny wpływ na wizerunek takiego podmiotu, a także ze względu na czasochłonność i koszty takich działań.
W naszej działalności skupiamy się raczej na eliminowaniu efektów piractwa niż doprowadzaniu do poniesienia odpowiedzialności przez osoby bezpośrednio odpowiadające za naruszenia. Jetem przekonany, że dopracowane mechanizmy szybkiego identyfikowania i usuwania bezprawnych treści przynoszą większe korzyści uprawnionym niż prowadzenie żmudnych batalii prawnych przeciwko indywidualnym internautom.
Leave a Comment